Na dzień dzisiejszy, najpopularniejszą tkaniną odzieżową na świecie jest poliester i pokrewne mu tkaniny syntetyczne. Wykonane jest z nich 60% wszystkich obecnie sprzedawanych wyrobów odzieżowych.
Poliester, poliamid, akryl, nylon, elastan, inaczej po prostu plastik. Są mieszanką pochodnych ropy naftowej, najczęściej glikolu etylenowego i kwasu tereftalowego. Powstają poprzez topienie granulatu PET w 280 stopniach Celsjusza. Taki granulat kolejnie poddaje się przędzeniu. Jest to najtańsza tkanina na świecie, szeroko pozyskiwana, dość trwała i sprężysta. Nie gniecie się, nie pochłania wody, łatwo ją barwić. Ma zatem sporo plusów z użytkowego punktu widzenia.
Niestety teraz przechodzimy do minusów. Szacuje się, że do rocznej produkcji tkaniny poliestrowej zużywanych jest 70 milionów baryłek ropy. Sama produkcja tkanin syntetycznych wymaga dwa razy tyle energii co produkcja bawłeny, a ścieki z poprodukcyjnymi substancjami chemicznymi znacząco zanieczyszczają glebę i wodę.
Noszenie na sobie tkanin syntetycznych jest podobne do bycia ubranym w butelki PET, które nie oddychają, a w zamian otulają nas plastikowymi mikrowłóknami. Ich negatywny wpływ na skórę człowieka, a szczególnie wrażliwą skórę dzieci jest dość duży. Udowodniono, że tkaniny syntetyczne stwarzają o 80% lepsze warunki do rozwoju bakterii niż bawełna, przez co sprzyjają infekcjom. Kumulują więcej alergenów niż bawełna i mogą nasilać reakcje alergiczne, uczuleniowe zmiany skórne, zwiększać prawdopodobieństwo napadów astmatycznych i zachorowań płucnych. Poliester wywołuje niekorzystny wpływ na właściwości krwi, nie zmieniając przy tym sprawności krążeniowej. Odzież poliestrowa wpływa negatywnie na pobudzenie układu mięśniowego, objawiające się uczuciem zmęczenia. Przez nieprzepuszczalność powietrza, zaburzają pracę układu oddechowego (zmniejszenie wydalania CO) i powodują często dyskomfort cieplny. Przewlekły kontakt z poliestrowymi ubraniami może być przyczyną raka skóry i innych nowotworów.
Piorąc ubrania z tkanin syntetycznych za każdym razem uwalniany jest z nich mikroplastik. Syntetyczne ubrania są obecnie największym źródłem pierwotnego mikroplastiku w oceanach. Mikroplastik jest spożywany przez morskie zwierzęta i przechodzi do łańcucha pokarmowego, aby kolejnie być również konsumowanym przez ludzi. Znaczne ilości mikroplastiku wykryto niedawno w tuńczykach, homarach i krewetkach, które trafiają na nasze stoły.
Jeśli wrzucimy nasze ubranie do kompostownika oto jak długo będą musiały tam leżeć poszczególne materiały, zanim się rozłożą:
Bawełna - od 1 tygodnia do 5 miesięcy
Len i konopie - od 2 tygodni do 5 miesięcy
Wełna, bambus, jedwab - 1-5 lat
Rayon, Lyocell - do 6 miesięcy
Syntetyczne materiały: poliester, nylon, akryl, elastan - od 20 do 200 lat
koszulka wrzucona do słodkiej wody
Po miesiącu włókna sztuczne z celulozy drzewnej (rayon, lyocell) oraz 100% bawełna rozkładają się już w dużym stopniu i ich rozkład trwa dalej przez kilka następnych miesięcy. Niestety mieszanki bawełny z poliestrem a tymbardziej samego poliestru utrzymuja sie w wodach o wiele, wiele dłużej, dlatego też zanieczyszczenie wód mikroplastikiem jest tak olbrzymie.
koszulka wrzucona do słonej wody
Pamietajcie o tym wybierając nowe ubrania. Czy nie warto lepiej skontrolować metki i wybierać naturalne, biodegradowalne materiały z odpowiedzialnej produkcji dla zdrowia swojego i naszej planety.
Bibliografia:
Zych M., Pilis W. (2013): Wpływ poliestru na życie człowieka. PRACE NAUKOWE Akademi i im. Jana Długosza w Częstochowie, Kultura Fizyczna, t. XII, nr 2
Pyska A., Zimniewska M., Witmanowski H. (2005): The influence of natural and synthetic fibers on selected parameters of human health,
Boucher, J. & Friot, D. Primary Microplastics in the Oceans: a Global Evaluation of Sources. IUCN, Gland, Switzerland, https://doi.org/10.2305/IUCN.CH.2017.01. en, 43pp (2017),
cotton today